Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mercedes. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mercedes. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 17 grudnia 2007

Czarny Mercedes CL z Japonii

Japońska firma Wald Inernatinal opublikowała zdjęcia luksusowego Mercedesa CL poddanego daleko idącym modyfikacjom.

Tematem przewodnim dzieła japońskiej firmy jest czerń. Całkowicie nowy "bodykit" zawiera przednie i tylne spoilery, boczne progi, tylny dyfuzor, spoiler dachowy, nowe świetła przeciwmgielne z przodu oraz nowe rury wydechowe. Dodatkowo, na masce silnika i na błotnikach pojawiły się wloty powietrza. Całość uzupełniają matowo-czarne felgi aluminiowe.


Źródło: Carscoop, fot. Wald Internatinal, informacja Moto Target

sobota, 8 grudnia 2007

Brabus na Essen Motor Show 2007

Na trwającym największym europejskim tuningowym show w Essen, nie mogło zabraknąć aut z logo Brabusa – najbardziej znanego i zarazem najdroższego tunera Mercedesa.

Pierwszą nowością jest Mercedes klasy C kombi w stosownym „ubranku” i z odpowiednią dawką mocy pod maską. Dla modeli napędzanych wysokoprężnymi silnikami typu CDI przygotowano pakiet mechaniczny o nazwie „PowerXtra”. W przypadku modelu C200 CDI jego zamontowanie skutkuje podniesieniem mocy o 39 KM i maksymalnego momentu obrotowego do 385 Nm. W mocniejszym C220 CDI powerkit zwiększa moc o 50 KM (do 220), a moment obrotowy do 480 Nm.

Swoistą wisienką na torcie jest jednak flagowy model C320 CDI, który po kuracji Brabusa osiąga prędkość maksymalną 250 km/h, a do 100 km/h przyśpiesza w zaledwie 6,9 sekund!

Jeśli to nie wystarczy zwolennikom szybkiej jazdy, zawsze można zdecydować się na klasę C z silnikiem benzynowym i poddać ją przeróbkom tunera z Bottrop. W przypadku wersji C280 i C350, Brabus powiększa pojemność silnika do 4 litrów. W efekcie pod prawą nogą mamy do dyspozycji aż 332 KM. Tym sposobem eleganckie kombi osiąga bez trudu nawet 275 km/h i przyśpiesza do „setki” w około 6 sekund.
Naturalnie oprócz przeróbek mechanicznych właściciele klasy C kombi mogą skorzystać z bogatej oferty akcesoriów poprawiających wygląd zewnętrzny. Pakiety aerodynamiczne, nawet 19-calowe aluminiowe obręcze, sportowe wydechy z kwasoodpornej stali, ekskluzywna tapicerka z Alcantary w setkach kolorów. Wszystko zależy tylko od zasobności portfela nabywcy.

Druga z przedstawionych przez Brabusa nowości dotyczy tylko nielicznych i to z jednego prostego powodu. Chodzi bowiem o Mercedesa SLR McLaren Roadster, czyli jednego z najszybszych i najdroższych kabrioletów świata. Okazuje się, że nawet tak ekskluzywne i rzadkie auto można uczynić jeszcze rzadszym i bardziej ekskluzywnym. Brabus zamontował nowy przedni spoiler własnej konstrukcji wykonany w całości z karbonu. Jest ekstremalnie lekki i wytrzymały, a jego kształty dopracowano we własnym tunelu aerodynamicznym niemieckiego tunera. Podobnie zresztą jak tylny dyfuzor, który również możemy zmienić. Wnęki kół szczelnie wypełniają ogromne felgi Monoblock VI w rozmiarze 20 cali z naciągniętymi na nie gumowymi walcami Pirelli, lub Yokohama o szerokości 255/30 ZR20 z przodu i 305/25 ZR 20 na tylnej osi. Komplet takich felg wraz z oponami, stanowi równowartość dobrze wyposażonego Volkswagena Golfa!
Znacznie droższy jest silnik napędzający to auto. Brabus dokonał modyfikacji 5,5 litrowego, silnika zmieniając między innymi wałki rozrządu, poprawiając system chłodzenia i montując sportowy układ wydechowy. Na długiej liście dodatków jest też specjalny dyferencjał z blokadą do 40%, co zapewnia lepszą trakcję i poprawia czasy przyśpieszeń. Maksymalna moc 650 KM przyprawia o zawrót głowy, natomiast sprint do 100 km/h trwający zaledwie 3,6 sekund, może spowodować nieoczekiwane reakcję organizmu. Podobnie zresztą jak maksymalna prędkość tego bolidu - 337 km/h możliwa do uzyskania nawet ze zdjętym dachem!

Cena kompletnych przeróbek modelu SLR Roadster – szalona. Radość z posiadania i jazdy – bezcenna!




Źródło: Brabus, Informacja Mototarget

325 kilometrów na godzinę Mercedesem SL

Taką prędkość uzyskał na włoskim torze Nardo Mercedes SL. Auto przygotował niemiecki tuner Lorinser na bazie najmocniejszej odmiany tego roadstera SL 65 AMG, który już seryjnie dysponuje niebagatelną mocą 612 KM.

Lorinser wyposażył auto w dość krzykliwy pakiet aerodynamiczny i zmodyfikował standardową jednostkę napędową V12 Biturbo. W efekcie moc wzrosła do 660 KM. Maksymalny moment obrotowy pozostał na niezmienionym poziomie 1013 Nm. Zresztą w przypadku tego silnika AMG celowo obniża jego wartość z 1300 Nm, do 1013 Nm w obawie o trwałość elementów przeniesienia napędu. Jednak o ile wariant fabryczny produkcji AMG wyposażony jest w ogranicznik prędkości do 250 km/h, Lorinser zdjął elektroniczny kaganiec, dzięki czemu już podczas pierwszego przejazdu po torze na rozgrzanych oponach, auto osiągnęło zawrotną prędkość 325 km/h!

Ta wersja SL-a oznaczona symbolem Nardo3 zostanie wyprodukowana w 50 egzemplarzach. Wszystkie trafią do wyselekcjonowanych i zamożnych klientów, którzy za pewność posiadania samochodu zdolnego do jazdy z takimi prędkościami chętnie zapłacą 300 tysięcy euro.


Źródło: Lorinser, Informacja Mototarget

Nowy samochód Benedykta XVI

Przedstawiamy państwu zdjęcia nowego „auta służbowego” Benedykta XVI. Najnowszy pojazd papieża, to śnieżnobiały Mercedes G500 Cabrio.

Aż dwa lata trwało opracowanie i przygotowanie auta dla głowy kościoła katolickiego. Wczoraj po raz pierwszy Benedykt XVI pozdrawiał wiernych z wnętrza nowego auta podczas audiencji na Placu Świętego Piotra w Watykanie. Ze zrozumiałych względów szczegóły wyposażenia nowego Papamobile objęte są ścisłą tajemnicą. Wiadomo, że G500 posiada elektrycznie wysuwaną kuloodporną przednią szybę i dodatkowe uchwyty zamontowane w środku. Wnętrze wykończono białą skórą. Auto pozbawione jest tylnej pary drzwi. Papież wsiada do niego wchodząc po stopniach w tylnej części auta wyłożonych szkarłatnym materiałem.

Mercedes jest dostawcą aut dla biskupów Rzymu od 1930 roku, kiedy dla Piusa XI przygotowano limuzynę Nurburg 460 Pulmann.

Oprócz najnowszego 300-konnego Mercedesa G500, Benedykt XVI ma do swojej dyspozycji specjalnie przygotowane modele klasy M i S, stojące w papieskim garażu. Wszystkie trzy auta mają te same numery rejestracyjne SCV 1.


Źródło: Daimler AG, Informacja Mototarget